sobota, 18 października 2014

"Zbuntowany Anioł", czyli historia zbuntowanej miłości.

"Tam skarb twój, gdzie serce twoje" Angelica Di Carlo



    Buenos Aires. Niezwykle piękna, argentyńska sierota opuszcza klasztor, w którym spędziła całe dzieciństwo. Zaczyna nowe życie. Zostaje zatrudniona, jako służąca w domu rodziny Di Carlo. WTEDY zaczyna się bajka! 







     Pamiętacie Milagros Esposito (jak się później okazuje Di Carlo!)? Oczywiście, że tak! Chyba każdy oglądał z zapartym tchem "Zbuntowanego Anioła". Milagros była przeeepiękna, niezwykle szalona. W tym szaleństwie wręcz zakrawała o niekobiecość. Jednak stała ideałem kobiety. Tak szalona, roztrzepana, że czasami po prostu głupiutka. A mimo to każdy ją uwielbiał. No i tak. Była sobie ta Milagros. Jej szalone życie się toczyło, aż pojawił się IVO. Mam dreszcze na samą myśl o nim! Uhh...To jego spojrzenie spod lekko przymrużonych oczu...a jego rozwiane włosy? Panowie, powinniście wziąć z niego przykład! Chociaż...może po prostu nie ma tutaj takich dobrych fryzjerów? W końcu to argentyński fach. Zachwycający był również dobór biżuterii do stroju. Jego NASZYJNIK a'la surfer z kłem jakiegoś morskiego potwora na szyisz + garnitur. Prawdziwy macho. W dodatku modniś. Dość zachwycania się nad pięknem wewnętrznym i zewnętrznym bohaterów. Wracając do sedna sprawy. Ivo pojawia się w życiu roztrzepanej służącej. Jest jej kompletnym przeciwieństwem. Zrównoważony emocjonalnie, opanowany, w dodatku szarmancki i romantyczny. Zwariowany świat bohaterki się zatrzymuje. Powoli, z różnymi zwrotami akcji nawiązuje się romans. Gorący, dynamiczny, aż rozpala w nas emocje! Miłość kwitnie...oczywiście strasznie trudna miłość. Prosta służąca, biedaczka bez wykształcenia, ba! nawet bez podstawowego wychowania i okropnie bogaty panicz. Cały świat próbował zabić to uczucie! Zwłaszcza rodzina Ivo. I kochające się w nim pannice. Czy Ivo wyzna miłość Mili? Czy uczucie przetrwa? Tudududuuuu...TAK! Całe morze wylanych łez (przez nas!) i taka niespodzianka na koniec. W ostatnim odcinku para bierze ślub!








     Telenowela jest mądrą opowieścią o trudnej miłości. Pokazuje nam, że prawdziwe uczucie pokona wszystkie przeciwności losu (nawet LUIZĘ DI CARLO!!!!!). Pokazuje też, że wszyscy są sobie równi bez względu na pochodzenie i status społeczny. I TAKIE TAM.








     Tak myśleliśmy kiedyś. Mając te 10lat każda z nas wyobrażała sobie, że jest Mili. Każda chciała być tak piękna (ja rysowałam sobie nawet taki pieprzyk!), tak otwarta, szalona i lekka. Zazdrościłyśmy jej wewnętrznej siły i radości. Marzyłyśmy o swoim Ivo. Czekałyśmy aż pojawi się w naszych, marnych życiach. Przystojny, wręcz dostojny, ze zniewalającym uśmiechem. Czekałyśmy aż pokocha nas na zawsze i bezgranicznie. Pokona wszystko i wszystkich, żeby być z nami. Wierzyłyśmy, że wystarczy być sobą, żeby odnaleźć księcia. Księcia bez tarczy. Za to z kłem morsa czy tam tygrysa.








    "Zbuntowany Anioł" 100lat później. Ikona kiczu. Wieje tandetną, głupią telenowelą argentyńską. Śmiejemy z Milagros. Tym bardziej z Ivo. W ogóle ze wszystkiego. A ich rozmowy? Wydaje się, że nie zniesiemy więcej niż 3sekundy ich krzyków. Co się stało? Przecież serial się nie zmienił. Ooo, my się zmieniliśmy. Czyżbyśmy wydorośleli? No dobrze, nie podobają nam się faceci z rozwianą czupryną, kaprawymi oczkami i kłem morskiego potwora a pieprzyk Mili nie jest już seksowny. O ubiorze, wystrojach i innych duperelach też można dyskutować. Modna zmienia się na przestrzeni lat. Naturalność w tej ciężkiej miłośnej grze też już nie jest w cenie. Nie bierzemy przykładu z chłopczycy Mili, którą własnie swoją naturalnością zdobyła serce księcia. Dzisiaj zalewa nas fala nadmuchanych ust i piłek zamiast piersi. A miłość? Przestaliśmy marzyć o wielkiej miłości? O uczuciu, które przetrwa wszystko? Oczywiście, że nie. Zmieniła się tylko oprawa. Pojawili się nowi bohaterowie. Nowa Mili i Ivo. 


"Cambio dolor por libertad
Cambio heridas por un sueño"

0 komentarze :

Prześlij komentarz

 

SYMPATYCZNIE KAŻDEGO DNIA Copyright © 2011 -- Template created by O Pregador -- Powered by Blogger