Ale ona ma ciało...a te włosy? Jak ona to robi, że są takie gęste i długie? Nogi takie smukłe. Tyłek taki jędrny.
Jak to się dzieję, że te wszystkie kobiety w telewizji mają idealne odcienie koloru włosów? Są niby chude, ale jednak nie za chude. Instagramowo-facebookowe gwiazdy mają przepiękną cerę, ciało nieskalane przez tłuszcz (ciało na zdjęciu występuje w towarzystwie jakże niezdrowego jedzenia!). Wszyscy są piękni, ich świat jest piękny.
A Ty? Budzisz się rano, patrzysz w lustro...MATKO BOSKA! Położyłaś/Położyłeś się z nadzieją, że spadnie na Ciebie łaska Boża i twój wygląd cudownie się odmieni. NIC Z TEGO. Spotkała Cię kara. Jest jeszcze gorzej. Włosy oczywiście sterczą niemiłosiernie. Brzuch jest jeszcze większy (a burczy z głodu, skurczybyk!), tyłek coraz bardziej wisi. Udajesz, że nie widzisz nowego pryszcza, który wyrósł na nosie. Żal i rozgoryczenie Cię ściska. Dlaczego nie mogę być tak ładne jak te panie z obrazków?
Zaczynamy codzienny rytuał. Włosy trzeba umyć, zastosować milion kosmetyków-w zależności od przypadłości: żeby były proste/kręcone, żeby miały ekstra objętość, żeby nie były zniszczone, blablablabla. Suszarka, prostownica, lakier i wyglądają całkiem nieźle! Pora na twarz. Kremik przeciwzmarszczkowy, żeby opóźnić albo zredukować proces starzenia. Drodzy Czytelnicy, przecież się starzejemy! Warstwa podkładu, szybka ocena stanu rzeczywistości...niee, trzeba nałożyć drugą warstwę. Potem już z górki: puder, trochę różu, cienie i tusz, żeby mieć spojrzenie jak z reklamy. Już się cała spociłaś, zmęczyłaś a to dopiero początek. Trzeba poprawić włosy, bo przecież podczas robienia make-up'u grzywka odchyliła się nie na ten bok, na który powinna. Robisz dobrą minę do fatalnej w skutkach gry. Czas się ubrać. Oprócz tego, że musisz dobrać outfit do pory roku, pogody i sytuacji to jeszcze musisz wykazać się sprytem iluzjonisty! Tyłek trzeba podnieść, piersi powiększyć, uda zakryć a co z tym cholernym brzuchem?! Wyciągasz stanik push-up, zakładasz majtki wyszczuplające. Wygrzebujesz, kupione za ciężko zarobione pieniądze, legginsy push-up z Calzedonii. Teraz wystarczy dobrać bluzkę pod kolor oczu, uwzględniając kolor stanika i odcień włosów. Buty, dodatki i TOREBKA muszą tworzyć idealną całość.
5 godzin później, znerwicowana, zmęczona i zdołowana jesteś gotowa do wyjścia! GRATULUJEMY!
Ludzie odbierają nas tak, jak im na to pozwolimy. Jeśli będziemy robić ogromny problem ze swoich zębów(jeden jest minimalnie wykrzywiony) i zakrywać je przy każdej okazji, to każdy zainteresuje się naszym zachowaniem i zacznie przypatrywać się naszemu problemowi. A po co nam bielizna wyszczuplająca, skoro idąc na plażę czy pokazując się facetowi w łóżku będziemy musiały pokazać nasze prawdziwe oblicze? Nie dajmy się zwariować wirtualnym tworom. Naprawdę wierzymy w to, że każda z tych istot wygląda tak, jak na tym zdjęciu?
Pora pokochać siebie
Niech ludzie akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy. Obróćmy nasze niedoskonałości w atuty. Nie bądźmy sztuczni. Nie wstydźmy się siebie i pokochajmy własne ciała. Jeżeli my będziemy siebie akceptować i będziemy dumni z naszych ciał to inni też będą uważać nas za atrakcyjnych. Nie możemy być nieszczęśliwi we własnych ciałach, bo czeka nas smutne życie a ono krótkie nie jest. Po co tracić je na takie bzdury?
fot. mama