wtorek, 1 lipca 2014

Stare początki.

    Blog powstał i umarł jednocześnie. Dwa lata był pogrzebany! DWA LATA! Matko, co się ze mną działo przez ten czas? Patrząc z perspektywy czasu-nic. Czy robiłam coś szczególnego, że nie mogłam pracować nad swoim marzeniem? Nie. Leżałam, oglądałam seriale, czasami studiowałam i jeszcze rzadziej chodziłam na imprezy. Ale dość tego! Od dzisiaj na nowo, trochę inaczej. Będzie odrobina mody, trochę "lajf-stajlu", zagadnienia ważne i mniej ważne.

    Pierwszy-drugi post, będzie o jednym z moich ulubionych tematów "dorosłego" życia, czyli o sprawach damsko-męskich.


Kobiety z Venus, mężczyźni z Marsa.


    A może mężczyźni z Venus a kobiety z Marsa? Nie, mężczyźni pochodzą z planety Ziemia. Są ulepieni z twardej gliny. Nie są podatni na mordercze macki zagrożeń czyhających w otaczającym świecie. A kobiety? Z krainy muminków. Tak, tak. My, kobiety zostałyśmy ukształtowane przez bajkę XXI wieku. Żyjemy w świecie fantazji, mitów, seriali i ciągłych kłamstw.

    Oglądamy romantyczne komedie, w których ona jest piękna, on przystojny i mimo wielu przeciwności losu zawsze są razem. Miłość wszystko przetrwa, jest pełna namiętności i oddania. Jesteśmy karmione papką amerykańskich seriali. Tam, wszyscy są nie tylko piękni, ale również bogaci. Oczywiście, nie pracują. Pieniądze po prostu są. Prowadzą wystawne życia, mężczyźni mają czas dla rodziny, potrafią gotować i zbudować drewniany taras. Kobiety zaraz po przebudzeniu wyglądają jak z reklamy nowej szminki Rimmel'a. Żeby tego było mało, codziennie przeglądamy na Instagramie zdjęcia modelek, blogerek czy nawet naszych znajomych. Instagramowy świat również jest słodki i beztroski. Rozjaśnione, jakimś cudownym filtrem zdjęcia, sprawiają, że chwila pokazana na nich, wydaje się być najszczęśliwszą z chwil. Na Facebooku zdjęcia zakochanych par, statusy zaręczynowe czy ślubne. Szczęście, wspaniała miłość i beztroska atakuje nas z każdej strony.

    My, naiwne istotki, ulepione z innej gliny, myślimy, że tak wygląda rzeczywiście wygląda świat. Że facet pojedzie za nami na koniec świata, że zbuduje nam drewniany taras, ugotuje obiad, będzie codziennie przynosił kwiaty, w dodatku będzie pięknie się prezentował i miał dużo pieniędzy. Nie wspominając o tym, że mężczyzna sam się tego wszystkiego domyśli (złudne nadzieje!). Chłoniemy jak gąbka całe to wirtualne szczęście.

   Stawiamy wysoką poprzeczkę współczesnym mężczyznom. Potem nadchodzi zderzenie z brutalną rzeczywistością. Idziemy ulicą szukając wzrokiem  przystojnego Stefana z "Pamiętników Wampirów". Oczekujemy, że nasz mąż/chłopak/kochanek będzie zarabiał jak Harvey Specter i wybuduje nam drewniany dom w lesie jak Derek Shepherd. Czekamy aż obroni nas waleczny Jon Snow. Jednak tak się nie dzieje. Oczekujemy od facetów więcej i więcej a biedaki nie mogą sprostać naszym nierealnym fantazjom. Wciąż chcemy by byli jeszcze piękniejsi, wrażliwsi, wierniejsi i traktowali nas jak księżniczki. Typowy Kowalski stąpa twardo po ziemi. Wie, że ta mydlana bańka pęknie. Myśli prosto, bez rozwodzenia się nad najmniejszymi szczegółami. Nie analizuje każdego swojego kroku. Nie jest wrażliwy. Jednak nas kocha i szanuje. W jego mniemaniu to jest traktowanie jak księżniczkę. On nie chce nam wiecznie udowadniać miłości, nie potrzebuje romantycznych uniesień. Chce mieć po prostu święty spokój. Żyć i spełniać swoje obowiązki. Żyć w zgodzie ze sobą. Nie lubi kiedy mu się coś narzuca-przecież to samiec!

    Dawniej mężczyzna lubił, ba! nawet potrzebował rywalizacji, polowania na swoją zdobycz. Dzisiaj nie ma już tego łowcy. Powód? Kobiety żyjące w krainie muminków. Mężczyźni nie mają o co walczyć. Cały trud bitwy zdaje się być niepotrzebnym, gdy uderza szara rzeczywistość. Codzienne krytyka ze strony kobiet i nieustanne narzekania:
-"Jesteś za gruby, zrób coś ze sobą!",
-"...bo Heniek to zarabia tak dużo, kupuje Halince drogie ciuchy, a Ty co?!",
-"Mógłbyś mnie przytulić, być bardziej romantyczny", bla bla bla. I tak w kółko. Co by Ci nasi mężczyźni nie zrobili, nam nigdy nie pasuje, bo serialowy bohater zrobił to inaczej. Wciąż chcemy więcej, lepiej i mocniej. Nie możemy pogodzić się z rzeczywistością. I oto wielka różnica między kobietą a mężczyzną. Naładowane medialnym kłamstwem strzelamy pociski w facetów. Dajmy temu wreszcie spokój! Wyłączmy komputery, przestańmy oglądać seriale i przeglądać instagramowe zdjęcia. Musimy zejść z wirtualnego tronu. Docenimy to, co jest wokół nas. Spójrzmy na naszego miśka i pomyślmy sobie, że nie jest ani za brzydki ani za gruby, że jest dla nas dobry. Przypomnijmy sobie dlaczego ich kochamy. Sprawmy, żeby mężczyźni znów chcieli na nas polować. Okażmy im trochę serca, wtedy i oni okażą je nam. Gdy już tak się stanie różnice między kobieta a mężczyzną nie będą takie straszne. Jeśli się w porę nie opamiętamy zostaniemy same w muminkowym świecie. 

2 komentarze :

Anonimowy pisze...

O ile zgadzam się z tym, że nie należy dać się zwariować obrazkami z portali społecznościowych i seriali o tyle nie zgadzam się ze stereotypem mężczyzny i kobiety. Typ który opisałaś to po prostu jeden z wielu typów osobowości a ludzie są na prawdę różni:)

Hania. pisze...

Tak, ludzie są różni. Nie mówię, że każdy taki jest jest. Ilu ludzi na świecie, tyle różnych osobowości. Opisałam zjawisko, które spostrzegłam w swoim otoczeniu.

Prześlij komentarz

 

SYMPATYCZNIE KAŻDEGO DNIA Copyright © 2011 -- Template created by O Pregador -- Powered by Blogger